Nie ma miesiąca, aby z Polski nie wylatywały samoloty z naszymi muzykami na pokładzie. Często leci za ocean po kilku wykonawców. Okazuje się, że rodzimi artyści zacierają ręce, gdy dostają propozycję ze Stanów. I trudno się temu dziwić, gdyż za koncert tam dostają nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej niż w kraju. Dotyczy to głównie wykonawców znanych i lubianych, którzy w latach 80. królowali na listach przebojów i potańcówkach.
Na podobne gaże jak w Polsce mogą liczyć natomiast kabarety. Ich stawki nie przekraczają 10 tys. dolarów (37 tys. zł).
Najgorzej z wyjazdami mają wykonawcy disco polo. Zarówno w kraju, jak i w zachodnioeuropejskich klubach mogą zarobić więcej niż za oceanem. Jednak i oni nie wybrzydzają. Stawki na poziomie 5 tys. dolarów (19 tys. zł) są satysfakcjonujące, tym bardziej że mogą sobie trochę pozwiedzać za darmo.