Okazuje się, że wyjście na scenę to dla Maryli Rodowicz wcale nie jest chleb powszedni. Przed każdym występem artystka odczuwa dreszczyk skrajnych emocji. Opowiedziała nam o swoich festiwalowych rozterkach. - Emocje są coraz większe, stres jest coraz większy, bo mam coraz większą świadomość tego, że jak wychodzę na scenę to milion ludzi patrzy na mnie. Pojawiają się więc wątpliwości, czy mam dobry kostium, czy się nie przewrócę, czy dojdę do mikrofonu na czas, jak zaśpiewam? Czy nie będę przeziębiona? - wylicza Maryla w rozmowie z „Super Expressem”. Twierdzi, że nie widzi różnicy między publicznością z dawnych lat, a współczesną. - Publiczność jest zawsze życzliwa i wyrozumiała dla artystów - dodaje królowa polskiej piosenki. Gwiazdę zobaczymy już niedługo na Polsat Super Hit Festival w Sopocie oraz na 60. KFPP w Opolu.
Więcej w materiale wideo na se.pl
Listen on Spreaker.