Wydawałaby się, że duchy widujemy tylko w filmach, ale okazuje się, że także w życiu prywatnym. Przekonała się o tym Maryla Rodowicz. - Mam kontakt z Duchem Świętym. Wierzę w anioły i ich moce. Miałam w życiu kilka takich sytuacji, że nie mogę w nie nie wierzyć. Pamiętam takie zdarzenie z dzieciństwa: babcia mnie wysłała po coś do sklepu i dała mi banknoty. Biegłam, a one furkotały jak chorągiewka. Patrząc na niego, wbiegłam wprost na ruchliwą ulicę. nikogo nie było obok, a nagle zostałam złapana za kark i postawiona na chodniku. Sekundę później pędem przejechał motocykl - powiedziała Rodowicz w wywiadzie dla "Show".
Gwiazda przyznała, że miała kontakt także z duchem własnej babci. - Mówi się, że bliscy zmarli, którzy nas kochali, czuwają nad nami. Maja mama czuje obecność swojej matki. A ja pamiętam dzień jej śmierci. Grałam akurat koncert w Bułgarii. Przyszła do mnie w nocy. Obudziłam się, a babcia siedziała koło mnie. Miałam otwarte oczy. To była jawa, nie sen. Nigdy tego nie zapomnę - dodała.
Zobacz: Fryzjerka przyjechała do księżnej Kate godzinę po porodzie!