Maryla Rodowicz mogła zostać wdową! Szokujące wyznanie jej męża

"Mąż ma kochankę, 40 lat młodszą, mieszkają razem z najdroższym budynku w Warszawie. Romans zaczął się, kiedy ona miała 20 lat" – takie ostre słowa Maryla Rodowicz skierowała w stronę męża. Do tej pory on nie zabierał głosu. Teraz się odważył. Biznesmen nie ukrywa przed znajomymi, że od niedawna układa sobie życie na nowo, ale bardzo dba o prywatność. Po 30 latach życia z gwiazdą ma serdecznie dość bycia na świeczniku.
– Nie wyprowadziłem się z domu z powodu innej kobiety i nie miałem romansu, bo w tamtym czasie walczyłem w szpitalu o życie. O tym, że mogłem je stracić, wiedziałem tylko ja i lekarze przeprowadzający operację, Maryla zajmowała się wtedy koncertem w Opolu i własną mamą. Pewnie nawet nie wie, że mogła zostać wdową – mówi „Super Expressowi” Andrzej Dużyński.
Dziś jest okazem zdrowia, z sukcesami prowadzi swoje interesy i do niedawna starał się, by Maryla jak najmniej odczuła skutki rozstania – przepisał na nią wart 10 mln zł dom w Konstancinie wypełniony luksusowymi meblami i dziełami sztuki, zostawił ziemię na Mazurach, mieszkanie w Krakowie i firmowy samochód, co miesiąc dawał także około 20 tys. zł na rachunki, ogrodnika, gosposię i kierowcę. Jak mówi, utrzymywał też firmę, którą w 1995 r. założył po to, by wydawać płyty Maryli. Ale to się skończyło, gdy Rodowicz postanowiła zawalczyć o rozwód z orzeczeniem o winie. Nie ma już comiesięcznej pensji, a samochód został odholowany na lawecie. Na prośbę prawnika piosenkarki Dużyński rozwiązał też umowę z firmą fonograficzną prowadzącą sprzedaż płyt – wkrótce z znikną ze sklepów.
Topór wojenny odkopany. Mamy nadzieję, że przed świętami parze, która spędziła ze sobą 30 lat, uda się dogadać.

Zasady dziedziczenia majątku. TUTAJ!