Tylko od stycznia do marca Maryla da aż 23 występy w ramach wielkiej akustycznej trasy. Nie będzie się też oszczędzać wiosną i latem. Łącznie ogłosiła już 41 koncertów – a przecież ta liczba może jeszcze wzrosnąć. Świetnie na nich zarobi, ale nie wyda tego na luksusy. Maryla myśli o przyszłość i chce odłożyć pieniądze na kolejne niepewne dla niej lata. Zwłaszcza, że jej emerytura wynosi tylko 1600 zł.
– Nigdy nie wiadomo, jak rynek reaguje. Czasami gra się mniej, czasami więcej. Bywają trudniejsze lata. Akurat ten rok dobrze się dla mnie kroi. Ale nie wiadomo, jaki będzie następny i jeszcze kolejny. Dlatego w tym roku, jeśli lepiej zarobię, to odłożę pieniądze na przyszłość – mówi nam Rodowicz.
W sądzie toczy się sprawa rozwodowa z Andrzejem Dużyńskim i nie jest tajemnicą, że choć mąż zobowiązał się pomagać Maryli finansowo, ostatnio wycofał się z obietnic, a w dodatku zabrał gwieździe samochód, który kilka lat temu dał jej w prezencie.
– Pracuję dużo dlatego, że muszę opłacić rachunki. A jednak ten duży dom generuje codziennie duże koszty. Niestety, rachunki to rachunki i trzeba je płacić. W dodatku straciłam samochód, więc musiałam wynająć inny. To też kosztuje. Niedługo planuję wziąć auto w leasing na dwa lata – zdradza nam Maryla.
Na szczęście koncerty to dla niej nie tylko obowiązek, ale też wielka radość i oderwanie się od problemów rodzinnych.
– Nie skupiam się na tych wszystkich przykrych rzeczach. Cieszę się, że spotkam się z publicznością! Do zobaczenia na koncertach! – mówi nam Maryla.