Maryla Rodowicz nie ma wątpliwości: Mój syn nie bierze narkotyków

2018-09-27 5:00

Maryla Rodowicz to dobra matka. Ufa swojemu synowi jak sobie samej. Gdy dowiedziała się, że Jędrzej (31 l.) zeznawał w sądzie w roli świadka w procesie oskarżonego o handel narkotykami Cezarego P. (50 l.), stanęła za nim murem. Prokuratura podejrzewa bowiem, że syn piosenkarki zamawiał u dilera kokainę. Artystka w to powątpiewa. – Mam do syna pełne zaufanie – mówi „Super Expressowi” Rodowicz.

Maryla Rodowicz: Mój syn nie bierze narkotyków!

i

Autor: redakcja SE Maryla Rodowicz: Mój syn nie bierze narkotyków!

Syn wokalistki znalazł się na liście osób, którym, jak twierdzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie, Cezary P. sprzedawał kokainę. We wtorek Jędrzej w towarzystwie adwokata stawił się w sądzie. Młody mężczyzna przyznał, że zna dilera.

– Kojarzę oskarżonego. Wiem, kto to, ale nazwisko znam od niedawna. Wiem, że jest podejrzany o handel narkotykami – powiedział.

Jędrzej parokrotnie się z nim kontaktował.

– Poznaliśmy się w roku 2014 albo 2015 na jakimś przyjęciu. Zaproponował swoje usługi, gdybym potrzebował, żeby gdzieś zawieść czy przywieść alkohol. Mówił, że ma sklep na Woli i rzeczywiście korzystałem w tych usług. Kupowałem wino białe, czerwone i whisky. Raczej wieczorem, może też w nocy. Cezary był zawsze dyspozycyjny – zeznał.

Syn gwiazdy zapewnił, że P. nic więcej mu nie oferował.

– Nigdy nie kupowałem od Cezarego narkotyków – mówił.

Maryla Rodowicz w rozmowie z „Super Expressem” twierdzi, że syn mówił przed sądem prawdę.

– Skoro powiedział, że kupował alkohol, to pewnie tak było. Nie wydaje mi się, żeby brał narkotyki – powiedziała nam gwiazda. – On jest po pierwsze dorosły, a po drugie ja mam do niego pełne zaufanie – dodała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki