Maryla Rodowicz w tym roku obchodzi 50-lecie swojej pracy artystycznej. Artystka nie zwalnia tempa. Prawdopodobnie tuż przed Wielkanocą pojawi się jej najnowsza płyta. O nowym materiale muzycznym z królową polskiej estrady rozmawiał reporter "Super Expressu" - Adrian Nychnerewicz. Oprócz informacji na temat nadchodzącej płyty Maryla Rodowicz przekazała kilka szczegółów z prywatnego życia. Wokalistka jeszcze raz potwierdziła doniesienia o wyprowadzce męża - Andrzeja Dużyńskiego. Czy po rozstaniu piosenkarce zdarza się być nieznośną? Na to pytanie padła bardzo gorzka odpowiedź.
- Nie mam dla kogo być nieznośna, bo mieszkam sama. Właściwie tylko z moją mamą, która jest leżąca od paru miesięcy. No i właściwie siedzę sama z kotami - opisała swoją prywatną sytuację Maryla i szybko dodała ze ściśniętym gardłem - To nie jest takie wesołe - nie mieć, do kogo wrócić.
Z drugiej strony Maryla Rodowicz może liczyć na wsparcie i obecność wiernych fanów. Co ciekawe, wielu z nich to młodzi mężczyźni. Jak z pytaniem o zainteresowanie ze strony młodych mężczyzn poradziła sobie autorka "Małgośki"?
- Mam młodych fanów. Znamy się, przytulamy... - zdradziła tajemniczo gwiazda. - Zdarza się, że mnie adorują.
Przy takim wsparciu fanów wszelkie smutki z pewnością stają się lżejsze.