Maryla Rodowicz okradziona na koncercie
Maryla Rodowicz zdaje się zupełnie nie myśleć o emeryturze. Przeciwnie, nasza słynna diwa ostatnio ma pełne ręce muzycznej roboty. Po przejściu planowanej operacji płuc koncertuje nie tylko w Polsce, lecz także w USA. Po jednym z niesamowitych występów artystki, podszedł do niej i stwierdził, że z powodu ogromnych pokładów energii Marylę Rodowicz powinno się "butelkować" i sprzedawać w sklepie. Po innym koncercie jednak piosenkarce do śmiechu nie było. Wszystko przez bezczelnego złodzieja, który okradł legendarną diwę. Co ciekawe, nie zniknęły żadne pieniądze czy kosztowności, tylko... kremówka z Wadowic, czyli ciasto, którym z apetytem zajadał się sam Jan Paweł II. Na domiar złego do "zbrodni" doszło w rodzinnym mieście Karola Wojtyły.
Złodziej ukradł papieską kremówkę Maryli Rodowicz
O nieprzyjemnym zdarzeniu Maryla Rodowicz poinformowała w mediach społecznościowych. Najgorsze jest to, że artystka nastawiła się na to, że po koncertowym wysiłku spałaszuje "papieskie" ciastko, które - dzięki Janowi Pawłowi II - w Polsce cieszy się szczególną popularnością. Na szczęście inne aspekty związane z wadowickim koncertem osłodziły piosenkarce stratę kremówki.
To moja wczorajsza widownia w Wadowicach na rynku. Piękne dzieci, wszystkie generacje pod sceną. Tak sie cieszyłam na papieskie kremówki, ale ktos mi je podprowadził z garderoby. No ludzie. Do zobaczenia na ostatnim plenerowym koncercie w tym roku, w Rawiczu, w sobotę. Było też gadu, gadu po koncercie z fanami. I oczywiście zdjecia i przytulaski
- cieszyła się Maryla Rodowicz. Na koniec wpisu zwróciła się z nietypowym apelem.
Błagam, rozjaśnijcie troche zdjecia, bo było marne światło i nie mam urody
- napisała. Z tym ostatnim akurat zgodzić się nie możemy. Maryla Rodowicz zawsze wygląda olśniewająco. A co do kremówek, to mamy nadzieję, że następny razem będą lepiej zabezpieczone...
Zobacz naszą galerię: Maryla Rodowicz chuda jak tyczka