- Wiemy, że Polska jest podzielona w tej chwili, część jest po prawej stronie, część jest po lewej. Zawsze ktoś będzie niezadowolony. To Opole, to biedne Opole - festiwal polskiej piosenki - piękny festiwal, na którym ja będę w tym roku po raz 37... to nie jest festiwal ani scena prezesa telewizji - czy tego, czy poprzedniego. To jest scena polskiej muzyki. I w dużej części także moja scena - mówi nam Rodowicz i dodaje: - Część artystów protestuje, nie chcąc wystąpić w Opolu. Część artystów jest zaangażowana politycznie. Ja nie jestem zaangażowana, nie jestem po żadnej stronie. Dla mnie festiwal opolski to jest święto polskiej muzyki. Uważam, że artyści powinni bronić tego święta. Byłoby dobrze, gdyby wszyscy artyści zaczęli bronić tego Opola przez swój udział, a nie bojkotować. Ale cóż... Ja uważam, że powinna być pełna swoboda myśli i przekonań. Jeżeli ktoś inaczej myśli i czuje niż ja, to niech tak czuje. Nie krytykujmy go.
Czytaj także: Wyspa przetrwania. Kim są uczestnicy nowego show?
Zobacz: Zobacz pierwszy zwiastun "Wyspy przetrwania"
Polecamy: W rytmie serca. Gwiazdy na konferencji serialu