W 9. odcinku serialu "Osiecka" w końcu doczekaliśmy się postaci Maryli Rodowicz. W pierwszej scenie piosenkarka przychodzi do domu Agnieszki Osieckiej, gdzie właśnie powstaje piosenka "Małgośka". W kolejnej scenie widzimy Marylę na scenie w Sopocie, gdzie po raz pierwszy wykonuje utwór, który stał się jej największym przebojem. A potem w pociągowym Warsie Rodowicz i Osiecka opijają wielki sukces na festiwalu.
NIE PRZEGAP: Co za koszmar! Sąsiedzi muszą ratować Edytę Górniak. Nie wyjdzie z domu przez kilka miesięcy
Prawdziwa Maryla uważnie śledzi serial od samego początku. Najnowszy odcinek obejrzała razem z nami tuż przed jego premierą. Jak zaznaczyła, oglądanie kogoś, kto ją gra, było bardzo dziwnym, lecz ciekawym uczuciem. Czujne oko gwiazdy od razu wychwyciło drobne nieścisłości.
- Nie nosiłam szpilek na scenie w Sopocie, a zwłaszcza w "Małgośce". I nie miałam takiego imponującego biustu jak aktorka, grająca Marylę - śmieje się gwiazda w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ TAKŻE: Nie do wiary! Ksiądz podczas kazania obrażał Rodowicz i Kozidrak. Będziecie w szoku, jak je nazwał. MAMY NAGRANIE
- Trudno więcej powiedzieć, bo raczej nic nie mówię, a jeżeli już to: "hmm" albo "aaa". Może się rozwinę w kolejnym odcinku, a może nie będzie więcej? Może to wszystko? Zobaczymy za tydzień. Nie wiem, czy to miało być 1:1, ale to raczej niemożliwe. Co do aktorki, która mnie zagrała, choć nie widzę między nami podobieństwa, pani Karolina to ładna blondynka i życzę jej wielu wspaniałych ról - mówi Maryla.
Przy okazji gwiazda odnotowała, że w serialu leje się za dużo alkoholu i nikt w tamtych czasach nie pił aż tak dużo, a na pewno nie ona i Agnieszka Osiecka. Wierzymy jej na słowo. ;-)