Rodzina Maryli Rodowicz pochodziła z Wilna. Przodkowie i siostra jej mamy pochowani zostali na cmentarzu Bernardyńskim w Wilnie. Niedługo ich szczątki zostaną sprowadzone przez piosenkarkę, by mogły spocząć na polskiej ziemi. Dokładnie w grobie jej mamy Janiny Krasuckiej-Rodowicz.
- Po jej śmierci sprowadziłam z Włocławka trumnę jej mamy, a mojej babci, żeby było jej raźniej, żeby była spokojniejsza. Teraz chcę sprowadzić prochy czterech osób z Wilna: siostry mojej mamy, która umarła w czasie wojny, mając zaledwie 16 lat, ojca mojej mamy i moich pradziadków. Spytałam na cmentarzu, jak się zmieszczą w tym jednym grobowcu, i powiedziano mi, że zrobimy małe trumienki. Do tej pory mama leżała sama w zimnym grobie. Teraz będą wszyscy razem - powiedziała tygodnikowi Rodowicz.