Rodowicz nie zamierza kryć złości na swojego męża. Nie dość, że zostawił ją podobno dla młodszej o 40 lat kochanki, to jeszcze próbuje ośmieszyć ją w sądzie. Główna walka toczy się o pieniądze. Rodowicz właśnie ujawniła taktykę sądową Dużyńskiego. Biznesmen próbuje udowodnić, że Maryla dorobiła się dopiero, gdy została jego żoną.
– Mój mąż przysłał pismo, w którym napisał, że jak mnie poznał w 1985 r., to byłam biedna. Więc zaczęłam od razu liczyć, ile zarobiłam wtedy w Rosji. Liczyliśmy z moimi dziećmi – mówi Maryla. – Zagrałam, załóżmy, 220 koncertów po 300 rubli za koncert, potem to dzielimy na 3, bo 3 ruble kosztował dolar, a wszystko przeliczało się na dolary. To 100 dolarów zarobiłam za koncert. Jeśli zagrałam minimum 220 koncertów, to 220 tys. dolarów. A duży fiat w peweksie kosztował wtedy 1500 dolarów – wyliczyła Maryla w newonce.radio.
– Mnie to zabolało, że mój mąż powiedział, że ja byłam biedna. Chciał mi dokuczyć – dodała.
Zobacz także: Maryla o rozwodzie: Widok męża jako WROGA BEZ CIENIA SYMPATII był bardzo przykry
Jak się okazuje, wieloletnia przyjaciółka Maryli, dziennikarka Maria Szabłowska (74 l.), będzie świadkiem w sprawie. Ale nie wesprze piosenkarki.
– Będzie świadkiem męża. Jest z wrogiego obozu – podsumowuje Maryla.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie KLIKNIJ tutaj