38 lat temu podczas Opola Urszula Sipińska zaatakowała Marylę Rodowicz kapeluszem gdy ta podobno parodiowała jej sceniczne ruchy. Maryla natomiast podarła jej bluzkę pod pachą. A gdy kilka lat później panie znowu spotkały się na jednej scenie, pojawiły się plotki, że Sipińska ukradła Rodowicz nuty i ta dała swój koncert tylko grając na gitarze. W wywiadach Sipińska przytyka Rodowicz twierdząc, że jest za stara na granie. Rodowicz jednak w rozmowie z nami mówi, że nie ma do niej żalu o to co stało się w Opolu. - Nie utrzymujemy z Urszulą kontaktów, ale ja ją lubię i cenię. To był taki incydent. Nie jestem osobą, która latami ciągnie jakąś niechęć do kogoś. Nie umiem tak żyć. Wybaczyłam jej, to było dawno i nie ma czego rozpamiętywać. To jest fajna osoba i życzę jej dobrze - mówi "Super Expressowi" Rodowicz.
Maryla Rodowicz - Wybaczyłam Sipińskiej
2015-09-03
12:12
Maryla Rodowicz i Urszula Sipińska na początku kariery nie przepadały za sobą. Co więcej podczas Opola w 1977 roku doszło między nimi do szarpaniny. W rozmowie z "Super Expressem" Rodowicz wyznaje, że nie ma żalu do koleżanki z branży. Co więcej ceni ją i lubi.