Podczas koncertu Superjedynki na festiwalu w Opolu Maryla Rodowicz pojawiła się na scenie w dwóch przykuwających uwagę kreacjach. Jak dowiedział się "Fakt", na kontrowersyjne stroje artystka wydała 300 tysięcy złotych.
Patrz też: Maryla Rodowicz weźmie ślub kościelny z mężem Andrzejem Dużyńskim
Pierwsza kreacja była inspirowana ludzkim układem mięśniowym. Pracowała nad nią nie tylko krawcowa, ale i grafik. Samo przygotowanie projektu trwało ponad 2 tygodnie. Do kreacji Rodowicz doczepiła ludzkie włosy przefarbowane na czerwono i różowo, które - ja pisze "Fakt" - miały symbolizować tryskającą krew.
Druga, drapieżna kreacja była bardziej kosztowna. Aby stworzyć metalowe pazury, Rodowicz musiała zrobić odlew swoich dłoni. Potem - jak czytamy - do pazurów dołączono aż 350 elementów, które umożliwiały ich poruszanie. Następnie pazury zostały pozłocone. Podłączono do nich też świecące diody. Po spódnicę i naramienniki z łusek Rodowicz jeździła aż do Mediolanu, gdzie miała kilka przymiarek. To nie wystarczyło, bo na końcu nad srebrnymi dodatkami pracował jeszcze polski jubiler.