Maryla Rodowicz kocha modę, a szalone stylizacje nosi nie tylko na scenie, ale i na co dzień. I to te rzeczy postanowiła oddać w ręce ludzi. W Internecie – na zamkniętej grupie na Facebooku - lada dzień ruszy wielka wyprzedaż jej szafy.
- Pomysł wziął się stąd, że moich szaf wszystko się już wylewa. Nic się już nie mieści. Mam specjalną garderobę na kostiumy, których też jest cała masa, ale ich nie będę się pozbywała. Sprzedaję moje cywilne ciuchy – mówi nam Maryla Rodowicz.
Maryla Rodowicz wyprzedaje swoje ubrania
Za organizację wydarzenia wzięła się córka gwiazdy, Katarzyna Jasińska. Przyjechała do podwarszawskiego domu wokalistki i zabrała z niego kartony wypełnione strojami, które teraz wystawi na licytacje. Ale o tym, co sprzedać, a czego nie, Rodowicz decyduje sama.
- Selekcja jest trudna. Bywało tak, że spakowałam już sporo ciuchów i po chwili znowu wylądowały w szafie, bo było mi ich żal – śmieje się artystka. - Bo to naprawdę super ciuchy. Oddaję na sprzedaż przede wszystkim bardzo dużo butów. Wśród nich będą takie na wysokich szpilkach, których nigdy nie miałam na sobie lub założyłam tylko raz – ujawnia nam Maryla Rodowicz.
NIE PRZEGAP: Maryla Rodowicz niknie w oczach. Wiemy, co je, by chudnąć. Pozwala sobie na...
Jako pierwsi publikujemy zdjęcia rzeczy, które trafią na sprzedaż. Będą to m.in. sandałki Louboutin na szpilce czy oryginalne botki z pozłacanej skóry węża od Alexandra McQueena. Ale do kupienia będą też sporo tańsze rzeczy z popularnych sieciówek. Cena wywoławcza niektórych z nich wyniesie np. jedyne 20 zł.
Maryla Rodowicz zaznacza, że najważniejsza jest dla niej ekologia i to, by nadać jej ubraniom drugie życie. Ale nie pogardzi oczywiście zarobkiem, który przyniosą licytacje. Kupicie coś od Maryli?