Polskie gwiazdy wielkiego formatu nie raz żaliły się, że ich emerytura jest śmiesznie niska. Lata pracy scenicznej, mimo że to ciężka harówka, nie liczą się tak samo jak zwyczajny etat. Maryla Rodowicz zdobyła się na szczere wyznanie. Postanowiła powiedzieć jaką kwotę dostaje co miesiąc z funduszu emerytalnego.
- Czytałam o sobie w gazetach, że mam 1000 złotych. Ja mam 1500, a chyba nawet 1600 - zdradziła wokalistka w portalu Gazeta.pl. Jak się okazuje to, że Rodowicz dostaje w ogóle jakiekolwiek pieniądze, jest zasługą jej koleżanki. Przyjaciółka piosenkarki powiedziała jej, jak wygląda procedura przyznawania emerytury artyście estradowemu. Maryla musiała przedstawić w urzędzie zaświadczenia z różnych estrad oraz telewizji, które potwierdzają artystyczną działalność. Na tej podstawie wyliczono emeryturę Rodowicz.
Nie ma się więc co dziwić, że gwiazda wzięła ostatnio udział w reklamie słodkiego deseru (Zobacz: Budyniowy biznes Maryli Rodowicz - wystąpi w reklamie deserów). W końcu trzeba za coś żyć!