W mediach można było przeczytać, że decyzja o zakończeniu serialu przysporzyła aktorce wielu zmartwień. W wywiadzie dla "Twojego Imperium" wyznała, że nie ma oszczędności i w pewnym momencie musiała wziąć kredyt, aby zapłacić rachunki oraz kupić jedzenie: - Od dawna nie mam już oszczędności, a miejsce, w którym trzymałam moje zaskórniaki, od kilku tygodni także świeci pustką. W pewnym momencie było tak źle, że zdecydowałam się wziąć kredyt w banku, by opłacić prąd, czynsz i gaz na kilka miesięcy do przodu. Dzięki pożyczce mogłam też kupić dużo karmy dla mojego mopsa Gienka i trochę zapełnić lodówkę - mogliśmy przeczytać.
Zbiórka dla Marzeny Kipiel-Sztuki
Zaniepokojeni fani uruchomili zbiórkę pieniędzy dla swojej ukochanej gwiazdy. Marzenę Kipiel-Sztukę mocno to zawstydziło i nie przyjęła uzbieranych środków. - Opowiedziałam w wywiadzie, że przez lata odkładałam pieniądze na konto oszczędnościowe i w pandemii, gdy nie miałam możliwości, by pracować, musiałam po nie sięgnąć. Ale nie zrobiłam tego, żeby się poskarżyć i wzbudzić litość. Zaraz potem dodałam, że zastanawiam się, jak radzą sobie w tej sytuacji osoby, które nie mogły sobie na to pozwolić - tłumaczyła Marzena Kipiel-Sztuka w rozmowie z Plejadą.
Z czego żyje Marzena Kipiel-Sztuka?
Do sytuacji odniosła się także podczas premiery książki "Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu". - Było mi przykro, ale w sumie trzeba było być już na to przygotowanym. Niepewność towarzyszyła nam bardzo długo, dlatego, że żadne z nas nie miało podpisanej umowy na rok czy dwa - mówiła o końcu serialu. - Każdy wybiera, co chce czytać i oglądać, ale proponuję, żeby za każdym razem sprawdzić, co się pisze. Nie byłam nigdy w skrajnej biedzie, a nawet gdybym była - moje dobre wychowanie i poczucie przyzwoitości, nie pozwoliłoby na organizowanie na moją rzecz do własnej kieszeni jakichkolwiek zrzutek. Czy ja wyglądam na zabiedzoną i zagłodzoną? - śmieje się. - Zapraszam na moje recitale, śpiewam... Mówię, że tylko głupi ludzie się nudzą. Ja się nie nudzę. Mam przyjaciół, nie przymieram głodem, nie róbcie na mnie zrzutki - powiedziała w rozmowie z Pomponikiem.