Niedawno przyznała się, że od dawna marzyła o roli w dziele reżyserowanym przez Andrzeja Maleszkę (54 l.), wybitnego twórcy spektakli i filmów dla dzieci i młodzieży.
- Powiedziałam kiedyś Andrzejowi, że zagram każdą rolę, jaką mi zaproponuje - wyznaje aktorka.
I zagrała. W filmie "Magiczne drzewo" (od 18 września na ekranach polskich kin), opowieści o trójce dzieci, które znalazły krzesło spełniające życzenia, dostała rolę ciotki Maryli.
- Ciotka jest zła! Ciągle strofuje, poucza, usiłuje wychowywać bez serca i miłości. Próbowałam trochę ją zmiękczyć, ale reżyser twardo pilnował, żebym trzymała się scenariusza - opowiada aktorka. I dodaje, że właściwie jest połową ciotki.
- Na tę postać składają się dwie osoby, dorosła ciotka i ciotka dziewczynka, bo postać ulega przemianie pod wpływem magii - wyjaśnia Śleszyńska, ale więcej nie może zdradzić.
Młodzi widzowie znają już serial Andrzeja Maleszki również pod tytułem "Magiczne drzewo", wyróżniony m.in. nagrodą Emmy (Nowy Jork, 2007) w kategorii produkcji tv dla dzieci i młodzieży.
Film jest równie świetną opowieścią.