Tancerz pojawił się we Wrocławiu na castingu do nowej produkcji dwójki. Problem w tym, że ani nikt się z nim w tej sprawie nie kontaktował i nie zapraszał go, ani on z nikim się nie skontakował i nie wpisał na żadną listę.
Jak donosi "Fakt" gwiazdor TVN-u szybko został wyproszony z castingu i powiedziano mu, że ma się pojawić później. Maseraka bardzo dotknęła ta "zniewaga". Wyszedł zniesmaczony i na casting już nie wrócił.
Wychodzi na to, że producenci serialu zapunktowali już na samym wstępie. Porządek przede wszystkim i żadnego pobłażania gwiazdorskim nawykom. To dobra recepta, jeśli chce się stworzyć coś wartościowego. Brawo!