Ten odcinek MasterChefa uczestnicy i widzowie zapamiętają na długo. Jurorzy zabrali kucharzy do ogrodów Muzeum Archeologicznego w Krakowie. Uczestnicy musieli więc gotować pod gołym niebem. Gościem specjalnym był Jacob Bartnik, zwycięzca pierwszej edycji programu Project Runway. Uczestnicy musieli zrobić mini przekąski mieszczące się na łyżce. Potraw musiało wystarczyć dla 50 osób. Bowiem Jacob miał w ogrodach pokaz swojej najnowszej kolekcji. Uczestników podzielono na 2 drużyny. Mieli do dyspozycji 3 godziny. Dania oceniali nie tylko jurorzy, ale również zaproszeni goście oraz gość specjalny - Joanna Krupa!
Chociaż propozycje obu drużyn były pyszne, zwycięzca mógł być tylko jeden. Goście i jurorzy okrzyknęli wygranymi drużynę niebieskich, którym dowodził najmłodszy uczestnik show - Bartek. Przegrana drużyna stanęła do zadania eliminacyjnego. Kucharze musieli z zawiązanymi oczami kręcić kołem, na którym było 20 różnych produktów. Uczestnicy po kolei musieli odgadnąć wylosowane warzywo, owoc lub przyprawę za pomocą węchu i smaku. Najlepiej poradziła sobie Joanna Studnicka. Ci, którym poszło słabo trafili do dogrywki.
W ostatniej konkurencji odcinka, kucharze musieli przyrządzić omlet. Najgorzej z tym zadaniem poradziła sobie Magda Nowaczewska, która musiała oddać fartuch i pożegnać się z show.