Masters podbija serca publiczności nie tylko w Polsce, ale również za granicą. W tym roku grali już m.in. w Belgii, na Ukrainie, w Niemczech oraz w Irlandii. W ten weekend znów będzie można zobaczyć ich na niemieckiej scenie.
Tydzień temu zespół Masters zagrał w klubie Voodoo Lounge, w Dublinie na muzycznym wydarzeniu Made in Poland - Polish Night, a już jutro wykonawców takich hitów jak „Żono Moja", „Bella", „Szukam dziewczyny", czy „Mazureczka" będzie można posłuchać na żywo w Hamburgu, podczas imprezy Polska Noc. To w tym roku już trzeci koncert tej grupy w Niemczech. Paweł Jasionowski, który wielokrotnie koncertował u naszych zachodnich sąsiadów, twierdzi, że czuje się tam jak u siebie.
- Siedemnastego października graliśmy koncert w Essential Club, a już 14 listopada, czyli w najbliższą sobotę wystąpimy w klubie Festplatz Nord w Hamburgu. Koncertujemy w Niemczech kilka razy w roku, więc można powiedzieć, że czujemy się tam jak w domu - mówi w rozmowie z SE.pl z uśmiechem wokalista.
Jasionowski jest zachwycony ostatnim wyjazdem do Irlandii, choć zwiedzane Zielonej Wyspy pokrzyżował mu deszcz.
- Publiczność przyjęła nas bardzo ciepło. Jak zwykle nie obyło się bez wspólnych zdjęć i autografów. Cieszymy się, że sala klubowa była pełna. Na drugi dzień po koncercie mieliśmy trochę czasu na zwiedzanie Dubliana. Szkoda, że tak bardzo padało, że nie udało nam się zrobić fajnych zdjęć, ale co zobaczyliśmy to nasze - opowiada Paweł.