Cruise postanowił pomóc milionom dyslektyków na całym świecie. Aktor twierdzi, że gdy miał siedem lat stwierdzono u niego tę chorobę. Miał ogromne problemy z czytaniem i pisaniem i gdy skończył szkołę średnią, nadal się z tym borykał. Ale kim by był Tom Cruise, gdyby nie "cudowna" scjentologia?
- Gdy byłem dzieckiem i stwierdzono u mnie dysleksję, zastanawiałem się, czy jestem normalnym dzieckiem, czy idiotą. Robiłem dużo ćwiczeń, ale czułem się tylko sfrustrowany i znudzony. Nikt mi nie pomógł aż do momentu, gdy odkryłem scjentologię. Metoda czytania i pisania zaproponowana przez nich, wyciągnęła mnie z tej choroby - cieszy się aktor na łamach hiszpańskiego magazynu "XL Semanal".
Odpowiedź według Toma jest więc jedna - jesteś dyslektykiem - zmień religię i zostań scjentologiem. Ciekawe, że w Polsce problem ten dotyczy wielu tysięcy dzieci i większości, dzięki właśnie ćwiczeniom, udaje się z nim walczyć.
Naszym zdaniem Tom jednak jest idiotą.