W najbliższą, andrzejkową noc zespół Masza zagra swój koncert w Bieszczadach, a dokładnie w Solinie.
- Przygotowujemy na ten wieczór niespodzianki muzyczne. Będzie kilka nowych piosenek, które zostały niedawno nagrane oraz małe prezenty od zespołu. Wszystkich serdecznie zapraszamy – opowiada Masza w rozmowie z SE.pl - A po zagranym koncercie zamierzamy bawić się w rytmach disco, w tym samym klubie. Przecież będą Andrzejki – dodaje Aleksandra Paszkiewicz.
Swoje wieczory andrzejkowe nie zawsze spędzała jednak w pracy. Pamięta czasy, kiedy razem z koleżankami wróżyła. Bywało też, że brała udział w tanecznych turniejach.
- Większość moich imprez andrzejkowych spędzałam w środowisku tanecznym. Przeważnie były to ,,domówki", imprezy w szkołach tańca, a często zdarzało się, że właśnie w ten dzień były organizowane turnieje tańca, ale nigdy nie zapominałam o tym, by sobie powróżyć - dodaje.
Jak każe tradycja, w Andrzejki odbywa się lanie wosku. W większości jest to lanie rozgrzanego wosku przez dziurkę od klucza na wodę. Masza zdradza, że jej muzyczna kariera miała swoją zapowiedź właśnie podczas jednego z andrzejkowych wieczorów....
- Po tym, jak wylałam swój wosk, ten zastygł w kształcie przypominającym mikrofon – mówi Masza. - Byłam wtedy bardzo zdziwiona, ponieważ nigdy nie myślałam aż tak bardzo poważnie o śpiewaniu...Ale, jak widać, ta wróżba była prorocza - uśmiecha się.