– Udział w „Koronie królów” traktuję tylko jako etap. Stać mnie na więcej, chcę się rozwijać, mam w zanadrzu kilka fajnych projektów – tłumaczył się młody aktor, gdy opuszczał „Koronę królów”. Jego rolą nie pogardził Andrzej Hausner (37 l.) i to on teraz będzie gościł na ekranach telewizorów jako ostatni królewski Piast.
Już wiadomo, iż jednym z tych projektów Mateusza była możliwość zagrania w tasiemcu Jedynki – w „Klanie”.
– Faktycznie był pomysł, żeby aktor dołączył do obsady serialu. Niestety, krytyka poprzedniego sprawiła, że w TVP na razie nie ma co liczyć na pracę. A mógłby dodatkowo nawet dostać fuchę konferansjera jakiegoś festiwalu lub poprowadzić jakieś show – usłyszeliśmy w produkcji „Klanu”.
Porzucenie roli Kazimierza Wielkiego przekłada się na konkretne straty finansowe. Mateusz dostawał za rok pracy na planie 250 tys. zł. W „Klanie” zarobiłby ok. 200 tys., natomiast jako showman TVP mógłby liczyć na fuchy rzędu 50 tys. zł. Jak nie trudno policzyć, jest do tyłu jakieś pół miliona złotych rocznie. Takich pieniędzy nie jest w stanie obecnie zarobić w żadnej firmie, ani w żadnej innej produkcji.