Mateusz z "Rolnik szuka żony" jest zdominowany przez oczekiwania rodziców?! Musi walczyć o niezależność

2022-11-04 8:38

Mateusz to uczestnik 9. edycji "Rolnik szuka żony", którego zachowanie wzbudza w widzach skrajne emocje. Po fali krytyki młody mężczyzna opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie. Jak powiedział, widzi swoje wady i uczestnictwo w programie jest dla niego cenną lekcją. Teraz okazuje się, że życie Mateusza jest trudniejsze, niż myśleli widzowie... Nasz informator przekazał nam, że chłopak musi walczyć o niezależność w rodzinie.

Mateusz z Rolnik szuka żony jest zdominowany przez oczekiwania rodziców?!

i

Autor: Rolnik szuka żony (vod.tvp.pl)

28-letni Mateusz to uczestnik 9. edycji show "Rolnik szuka żony". Mężczyzna od początku wzbudza wielkie emocje w widzach. Wszystko przez jego specyficzne zachowanie. W 5. odcinku show młody rolnik zaczął żalić się brak zaangażowania ze strony swoich kandydatek. Jak powiedział przed kamerą, oczekiwał, że kobiety będą rywalizowały o jego względy, a jeżeli nie chcą tego robić, to nie muszą dalej uczestniczyć w programie. Mateusz postanowił również odesłać do domu 22-letnią Zuzię, która wyznała mu, że ona i pozostałe kandydatki zdecydowały, że nie będą walczyły między sobą. W tym samym odcinku Mateusz powiedział, że brakuje mu "dotyku i bliskości", co również spotkało się z ostrą reakcją widzów. Z kolei w 7. epizodzie odbył dziwną dyskusję na temat kóz z 26-letnią Martyną. Młody rolnik był rozczarowany, że jego wybranka… nie chciała pogłaskać kózki! W sieci krążą plotki, że Mateusz ostatecznie odrzucił wszystkie trzy kandydatki i w Kazimierzu, w którym był nagrywany odcinek świąteczny, pojawił się zupełnie sam.

Mateusz z "Rolnik szuka żony" jest zdominowany przez rodziców. Teraz chce odmienić swoje życie

Niektórzy mówią, że to najnudniejsza edycja "Rolnik szuka żony", ale trudno przyznać im rację, kiedy na jaw wychodzą takie rzeczy jak ślub Michała Tyszki i Marty Kramer, do którego miało dojść w październiku albo... oświadczenie, które właśnie wydał Mateusz. Fala krytyki wymusiła na nim przerwanie milczenia. Hodowca kóz spod Szamotuł bije się w pierś i mówi wprost, że widzi swoje wady i uznaje to za życiową lekcję.

- W ostatnich odcinkach zrobiło się bardzo gorąco. Wiem, że oglądacie, ja też oglądam i też widzę swoje wady. Jest sporo do zmiany, ale uwierzcie mi, to jest ważna lekcja dla mnie i zamierzam ją dobrze wykorzystać - powiedział.

Przy okazji Mateusz zwrócił się do widzów, którzy kibicują mu i trzymają za niego kciuki. Rolnik podziękował im za słowa wsparcia.

"Dziękuję również za wiadomości, które piszecie, za wsparcie, za dobre słowo, za wyrozumiałość, za rady i uwagi. Co będzie? Czas pokaże".

Jak udało nam się dowiedzieć, program pozytywnie wpłynął na Mateusza. Nasz informator przekazał, że młody rolnik chce całkowicie zmienić swoje życie.

- On zobaczył z boku, jak naprawdę wygląda jego życie i jak bardzo jest zdominowany przez oczekiwania rodziców i obowiązki w gospodarstwie. Chce być bardziej niezależny i tak układać obowiązki, by mieć więcej czasu na podróże, zdobywanie wiedzy i poznawanie nowych ludzi. Nie jest mu łatwo, ma czwórkę rodzeństwa, które już jest na swoim i tylko on, jako najmłodszy został z rodzicami. Ma jednak wsparcie od sióstr i brata, którzy życzą mu odwagi i wytrwałości w walce o swoją niezależność w rodzinie. A wtedy, jak mówią, znajdzie się i dziewczyna, z którą sam i na własnych zasadach zbuduje dobry związek - przekazał nasz informator.

Sonda
Którego rolnika z 9. sezonu "Rolnik szuka żony" lubisz najbardziej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki