Mąż Dominiki Gwit porównał ją do... grzyba. Fani bronią aktorki!

2022-07-31 22:28

Mąż Dominiki Gwit jest dla niej bezlitosny. Aktorka na Instagramie wstawiła zdjęcie w pięknej kwiecistej sukience i stylowym kapeluszu, który jak się okazuje był powodem do żartów ze strony ukochanego Dominiki Gwit. Fani natychmiast stanęli w obronie aktorki, zachwycając się jej stylizacją. - Pięknie w tym kapeluszu i jaki radosny ten Grzyb - piszą pod zdjęciem.

Dominika Gwit

i

Autor: Akpa Dominika Gwit

Dominika Gwit z mężem na wakacjach

Dominika Gwit znowu uraczyła fanów nowym zdjęciem na Instagramie. Aktorka słynie z tego, że regularnie dzieli się swoim życiem prywatnym w mediach społecznościowych. Dominika Gwit od od wielu lat jest w związku z Wojciechem Dunaszewskim. Para wzięła ślub cztery lata temu w tajemnicy przed mediami. Dopiero podczas wesela zaproszeni goście publikowali zdjęcia z nowożeńcami. Dominika Gwit niejednokrotnie podkreślała, że jest niesamowicie szczęśliwa i spełniona w związku. - Przy Wojtku czuję się seksowną, atrakcyjną kobietą. Dla mnie miłość to poczucie bezpieczeństwa. Uczucie, które sprawia, że przy bliskiej osobie jesteś sobą - mówiła jakiś czas temu w wywiadzie udzielonym dla "Gali". Obecnie małżonkowie spędzają wakacje na Kaszubach, czym oczywiście chwalą się na Instagramie. Ostatni wpis wyjątkowo rozbawił fanów aktorki.

Mąż porównał ją do grzyba. Fani bronią aktorki

Dominika Gwit wstawiła zdjęcie, na którym pozuje w długiej, kwiecistej sukience z dekoltem w szpic. Kreację dopełniła słomianym kapeluszem. Z opisu fotografii można wywnioskować, że mąż aktorki nie był zachwycony tą stylizacją. - Mąż robi mi zdjęcia i mówi: "Dziwnie założyłaś ten kapelusz. Wyglądasz jak grzyb" - zdradza Gwit. Co na to fani?

  • "Grzyb jak rydz. Wyglądasz obłędnie w tej sukience"
  • "Ale pięknie. Takie nude kolory do ciebie pasują."
  • "Nawet bym powiedziała że piękny grzyb"
  • "Fajniejszego grzyba nie widziałam!"

- piszą w komentarzach fani.

Blogosfera czyta i poleca: @dominikagwit o książce „Nigdy nas tu nie było”, Andrei Bartz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają