We wtorek, 8 listopada wybuchła medialna burza z udziałem Pauliny Smaszcz i Izabeli Janachowskiej. Zaczęło się jednak znacznie wcześniej, od ogłoszenia przez Katarzynę Cichopek jej związku z Maciejem Kurzajewskim. Prezenterka "Pytania na śniadanie" na początku października wstawiła na Instagram zdjęcie z ukochanym. Paulina Smaszcz opublikowała komentarz, w którym nazwała byłego męża kłamcą. Później na jej profilu na Instagramie pojawił się wpis, w którym również nie szczędziła Kurzajewskiemu przykrych słów. Działania Smaszcz skomentowały Izabela Janachowska oraz Iwona Pavlović. Dziennikarka odniosła się do nich w podcaście "Porażka czyli sukces" Anny Zejdler.
- Pierwsza niech rzuci kamieniem ta, która nie jest bez grzechu. Iwona Pavlović, która rozbiła rodzinę mężczyzny z trojgiem dzieci i troje dzieci zostało po rozwodzie? Sama nie ma dzieci i radzi mi, matce? Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku? - powiedziała.
Izabela Janachowska odpowiedziała dziennikarce w poście na Instagramie. Stwierdzenie, że "pyknęła sobie dziecko z milionerem" bardzo ją zabolało, ponieważ jej starania o potomka trwały siedem lat i były okupione długotrwałą terapią hormonalną. Tancerka dodała również, że poznała swojego męża, Krzysztofa Jabłońskiego, gdy ten był singlem, a zatem nie rozbiła niczyjego małżeństwa. Smaszcz nie pozostawiła słów Janachowskiej bez odpowiedzi. Dziennikarka nawiązała do poprzedniego małżeństwa Jabłońskiego. Jak napisała, "zna historię, jak opuścił swoją żonę Katarzynę i jaka była związana z tym trauma i historia". Wytknęła również Janachowskiej, że wiedziała "za kim biega, za jakimi pieniędzmi", a także zarzuciła jej wydawanie funduszy męża lekką ręką…
Mąż Izabeli Janachowskiej zabiera głos. Grozi Paulinie Smaszcz pozwem!
Krzysztof Jabłoński w końcu sam postanowił zabrać głos w sprawie. Mężczyzna zagroził, że jeżeli Smaszcz nie opublikuje na swoim profilu na Instagramie sprostowania, przekaże sprawę do adwokata.
- Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego kłamiesz, pisząc, że rozmawiałaś ze mną na temat zakupów Izy? Dla jasności Iza nie ma limitów na zakupy i może kupować, co chce, bez konieczności rolowania mnie. Dlaczego kłamiesz, że ja dorobiłem się pieniędzy z Kaśką, a teraz je wydaję z Izą? Czy Ty znasz moje zeznania podatkowe i zeznania Katarzyny z okresu, kiedy z nią byłem razem przez 4 lata? Ponieważ ich nie znasz to, bardzo proszę, nie wypowiadaj się na te tematy. Jeżeli do jutra nie zobaczę sprostowania na Twoim profilu, to przekazuję sprawę do mojego adwokata i udowodnię ci kłamstwo oraz wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Ogólnie odczep się od mojej osoby i zajmij się własnym życiem - napisał w komentarzu.
Paulina Smaszcz poddała w wątpliwość prawdziwość konta, z którego została wysłana wiadomość. Pudelek skontaktował się z Izabelą Janachowską, a ta potwierdziła, że konto faktycznie należy do jej męża.