Niemal trzy lata temu małżeństwo polskiej gwiazdy filmowej i amerykańskiego biznesmena legło w gruzach. Po rozstaniu Kasia publicznie oskarżyła go o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad nią i dziećmi. Schoenhals twierdzi, że jest niewinny, a sprawa o znęcanie została zamknięta przez prokuraturę. Nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Ale tym już się nie przejmuje, boli go, że nie może widywać się z córkami, mimo że ma do tego prawo. Aktorka podobno nie wywiązuje się z postanowień polskiego sądu o widzeniach ojca z dziećmi.
- Ja kocham Polskę, moje dzieci kochają Polskę - one się tutaj urodziły, mają przecież podwójne obywatelstwo. Do tej pory byłem bardzo dyskretny, spokojny, czekałem, aż polski system prawny ochroni nasze prawa, ale jesteśmy też obywatelami USA i w tym momencie łamie się nasze prawa jako Amerykanów - moim dzieciom i mnie. Dlatego zastanawiam się również nad sprawą w Stanach! - wyznał Kai w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".
Jak się okazuje, założenie sprawy w USA wcale nie jest skomplikowane.
- Mąż pani Katarzyny Figury może złożyć petycję do sądu rodzinnego zarówno w Polsce, jak i w USA i domagać się ustalenia wizyt i opieki nad dziećmi bez względu na to, czy mieli zawartą umowę w tej sprawie. A jeśli mieli i nie została dotrzymana, to po to, by taką umowę wyegzekwować. Pismo procesowe dostarcza się międzynarodowo zgodnie z konwencją haską. Sprawa trwałaby ok. roku - tłumaczy Paweł Sabaj, adwokat z z nowojorskiej kancelarii Sabaj Law Firm. - Koszty takiej sprawy mogą się wahać od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów - dodaje adwokat.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail