Wszyscy, którzy pilnie śledzą plotki o Natalii Siwiec o jej mężu na pewno wiedzą jedno - ma gruby portfel i nie szczędzi pieniędzy na piękną ukochaną. I to prawda. Mariusz Raduszewski dorobił się sporego majątku jako współwłaścicielem oddziału firmy kosmetycznej w Brazylii. Mieszkal tam przez kilka lat razem z Natalią.
Ale karierę zawodową zaczynał jako... piłkarz. "Diabeł", bo taki miał pseudonim jako zawodnik, w latach 90 grał w II ligowym klubie KP Chemik Police. Później próbował swoich sił jako piłkarz futsalowy (piłka nożna rozgrywana na hali sportowej) w barwach Pogoni 0'4 Szczecin. Tam też nie odniósł większych sukcesów. Odnalazł się w dopiero w piłce plażowej i został nawet reprezentantem Polski w tej konkurencji.
A teraz te bardziej skrywane tajemnice Mariusza Raduszewskiego. Zanim poznał piękną Natalię miał żonę i dziecko. Dla niej rzucił rodzinę, rozwiódł się i wyjechał z Siwiec do Brazylii. Zakochani wzięli ślub w Las Vegas, ale w świetle polskiego prawa jest on nieważny.
Polecamy też: Mąż Natalii Siwiec wynajął ukochanej willę za 50 tys. zł!