Wiadomość o chorobie Paulli Ignasiak była sporym zaskoczeniem. Gwiazda ujawniła to, że cierpi na nowotwór za namową swojego lekarza. Jej wyznanie miałoby pomóc innych chorym kobietom.
Szczegółów choroby nie znamy - wiemy tylko, że guzy pojawiły się w jelitach. I że są nawroty. Dlatego podziwiamy Paullę za jej odwagę, wytrwałość w walce z chorobą oraz życzymy jej wiele zdrowia.
Mając takie podejście jesteśmy zaskoczeni wypowiedzią Macieja Durczaka dla "Twojego Imperium". Zdaniem byłego menadżera Ich troje, Dody i Mandaryny ( a prywatnie męża Ani Wyszkoni) ujawnienie choroby jest... AKCJĄ PROMOCYJNĄ!
"Moim zdaniem ta akcja służy przypomnieniu artystki, o której od dawna jest cicho. Być może ona szykuje nową płytę albo singiel. Nie wiem, czy wyznanie Paulli pomoże innym chorym kobietom, ale na pewno nie zaszkodzi jej karierze." - powiedział Durczak.
Ciekawe podejście. Czyżby świadczyło ono, że menadżer stosował podobne "chwyty" w pracy? Jeśli tak, to nic dziwnego, że rozstał się z większością podopiecznych.