Przez lata uchodzili za bardzo zgrane, wręcz idealne małżeństwo. Gwiazda serialu „Rodzinka.pl” zawsze wypowiadała się o swoim małżonku w samych superlatywach. Zdarzało im się też razem pracować, wszak pan Marcin jest cenionym operatorem filmowym. Nic nie wskazywało na to, że w ich rodzinie dzieje się coś złego. Niegdyś opiekuńczy Marcin podobno stał się zupełnie innym człowiekiem niż ten, w którym przed laty zakochała się początkująca aktorka. Imponował jej, był dla niej siłą i wsparciem oraz wspaniałym ojcem dla ich córki Marianny. Zawsze mogła na niego liczyć. W ostatnich latach jednak para znacznie oddaliła się od siebie.
Dziś w jednym z warszawskich sądów toczy się postępowanie rozwodowe. Dla tych dwojga nie ma już raczej ratunku. Kolejna rozprawa rozwodowa w kwietniu i raczej trudno, aby zapadł tam wyrok końcowy. Z wypowiedzi operatora wynika, że od dawna Kulesza nie jest dla niego żoną ani żadną bliską osobą. Zapytaliśmy pana F., czy zechce skomentować sprawy związane z ich rozwodem. Niestety, nie był zbyt rozmowny...
– Nie rozmawiam na takie tematy. W sprawach moich i pani Kuleszy rozmawiam tylko z panią Kuleszą. Ja nie jestem osobą publiczną – powiedział krótko, kładąc nacisk na słowo „pani”.