Meryl Streep, zdobywczyni trzech Oskarów i najmniej afiszująca się swoim życiem prywatnym aktorka, jest podobno bardzo niemiła dla sąsiadów.
Streep nie można odmówić pracowitości oraz świetnego warsztatu pracy. Na planie zawsze daje z siebie wszystko, niesamowicie wczuwa się w role, które odgrywa.
Ze swojego życia prywatnego nigdy nie robiła sobie reklamy, żyje w stałym związku z rzeźbiarzem Donem Gummerem (i to od 1978 roku)...
Dlatego zaskakujące są doniesienia o tym, że prywatnie zachowuje się jak wielka gwiazda i jest bardzo nieprzyjemna dla sąsiadów! W rozmowie z "The National Enquirer" sąsiedzi Streep wyznają:
"Nazywamy ją ”wstrętną damą”, bo to do niej idealnie pasuje. Ludzie oglądają ją w telewizji i ona jest zupełnie inna. Jest dwulicowa. Nie chce w ogóle wchodzić w interakcje z mieszkańcami. Nie chce nawet poznać naszych imion. Raz przyszła odebrać córkę ze szkoły. Była straszną suką. Nie chciała z nikim rozmawiać. Jeśli się odezwała, to była nieprzyjemna.
Mieszka w ogromnej posiadłości. Nie chce w ogóle inwestować w nasze małe miasteczko. Rozwścieczyła wszystkich, gdy zamknęła jedną z dróg, by wybudować wał przed swoim domem. Ludzie musieli nadrabiać drogi, by dostać się do swoich domów. Jej to nie obchodziło".
Aktorka mieszka wraz z rodziną w Salisbury, w stanie Connecticut.