Miasto 44 z budżetem 24 mln zł, to jeden z najdroższych filmów polskiego kina. Na planie pojawiło się 3,5 tys. osób, w tym aż 3 tys. statystów. Sceny z powstania kręcone były w Warszawie, Łodzi, we Wrocławiu, w Walimiu i Świebodzicach na Dolnym Śląsku. Zdjęcia trwały 63 dni - dokładnie tyle co Powstanie Warszawskie.
Główne role w filmie Jana Komasy zagrali 18-letnia Zofia Wichłacz ("Biedronka") i 23-letni Józef Pawłowski (Stefan).
Reżyser zapowiada, że to nie będzie dokument ani film historyczny, ale "filmo miłości, młodości i walce". - Opowiadam o młodych ludziach, ich potrzebach, talentach. Nie uwierzę np., że nie myśleli wtedy o seksie. Nadrzędnym celem było uzyskanie niepodległości, ale pod pojęciem wolności kryją się proste rzeczy - normalne życie, możliwość spędzania czasu z rówieśnikami. Wszystko jest podszyte hormonami, które w bohaterach buzują, powodując rodzaj euforii. Ci młodzi ludzie patrzą, jak miasto ginie, a wraz z nim ich bliscy - tłumaczy Komasa w rozmowie z gazeta.pl.
Uroczystą premierę "Miasta 44" zaplanowano na 1 sierpnia 2014 r. - dokładnie w 70. rocznicę wybuchu powstania. Film zostanie wyświetlony na Stadionie Narodowym w Warszawie, w pokazie ma wziąć udział 15 tys. widzów.