Spotkanie z wnuczką to dla świeżo upieczonego dziadka niezapomniane chwile. Michał Olszański wybrał się niedawno do Anglii odwiedzić najstarszego syna. Nie wrócił jednak sam - razem z nim przyjechała do kraju Małgosia, narzeczona Janka, z córeczką.
- Nie widziałem Nadii tuż po urodzeniu, dlatego funkcja dziadka była dla mnie trochę wirtualną rzeczywistością. Teraz nadszedł ten moment, kiedy na dobre poczułem, że jestem dziadkiem - wyznaje Olszański w rozmowie z "Super Expressem".
Dziewczynka była wyczekiwanym członkiem rodziny. Teraz, gdy przyjechała do Polski, radość jest podwójna.
- Kiedy zobaczyłem ją w Anglii i mam ją tu w Polsce, widzę, że to kolejne pokolenie w naszej rodzinie. Nadia jest fajnym, pogodnym dzieckiem. Czuje się dobrze w naszym domu i w ogrodzie. Urządziliśmy sobie wycieczkę po Warszawie. Pokazałem jej nawet nowy gmach telewizji, ale pewnie oprowadzę ją po pracy dziadka dopiero za kilka lat - planuje Olszański.
Mama Nadii, Małgosia, również jest zadowolona z pobytu w Polsce i dodaje, że pan Michał świetnie się sprawdza w roli dziadka.
- Zaraz po przyjeździe wziął ją na ręce, a Nadia od razu zaczęła się uśmiechać - mówi Małgosia.