Michał Figurski na fotelu w programie Karoliny Korwin Piotrowskiej przyznał, że jego życie przed wylewem nie było wzorem do naśladowania. Dziennikarz zaniedbywał swoje zdrowie, mimo cukrzycy, na którą choruje. Prowadząca "Magiel towarzyski" sugerowała, że w jego życiu pojawiały się również narkotyki. "Podobno mówiło się, że Figurski ma wszystko w nosie" - wspomniał zasłyszane opinie Figurski. Czy tak faktycznie było? Nie! Figurski u "Maglu towarzyskim" zaprzeczył tym plotkom. Nie brał narkotyków. Jednocześnie przyznał, że jest rozrywkowym człowiekiem i że od alkoholu nie stronił. Co więcej, ze względu na swoje pochodzenie (matka dziennikarza jest Rosjanką) ma w sobie gen alkoholowy.
- Ja mam gen alkoholowy. Urodziłem się w Moskwie - próbował żartobliwie wytłumaczyć się ze swego hulaszczego trybu życia dziennikarz.
Michał Figurski w ciągu ostatnich kilku miesięcy wielokrotnie wspominał, że po wylewie zmienił swoje podejście do życia. Tak było i tym razem. W "Maglu towarzyskim" zdradził, że myśli o napisaniu książki. Będzie to książka-przestroga dla wszystkich cierpiących na cukrzycę.
- Zamierzam opowiedzieć o tym, jakie są konsekwencje tego, że cukrzyca nie boli, tego, że raczej się nią nie przejmujemy i tego, że co dziesiąty Polak ją ma - zapowiedział Figurski.