W sieci zawrzało, kiedy w wywiadzie dla jednej z rozgłośni radiowych artysta zapytany o znajdującą się na jego najnowszej płycie „50/50” piosenkę „Miłość” przyznał, że to utwór również o nim. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że tekst skierowany jest do mężczyzny. Piasek postanowił w końcu zrzucić z siebie tajemnicę.
- Gratuluję Piaskowi. Każdy ma swój moment, kiedy chce czymś ważnym podzielić się z innymi. Andrzej generalnie jest osobą, która raczej stroni od mówienia o sobie, więc widocznie nastąpił w jego życiu jakiś przełom, w którym postanowił powiedzieć coś więcej. Jeśli zrobił to sam, to moje gratulacje! Życzę mu wszystkiego najlepszego - powiedział „Super Expressowi” Michał Piróg.
- Jeszcze nie miałem okazji zapoznać się ze wspomnianym utworem. W wolnej chwili chętnie posłucham nie tylko piosenki „Miłość”, ale i całej płyty. Jestem bardzo ciekawy, co tym razem kolega nagrał. Zawsze ceniłem Andrzeja jako artystę. Śledzę jego karierę i kibicuję mu, tak samo jak wszystkim znajomym - dodaje tancerz i zapewnia, że ma z Piaskiem dobre relacje.
- Znamy się z Andrzejem ponad dwadzieścia lat. Nasze relacje są dobre. Kiedy spotykamy się na ścieżce zawodowej, zawsze zamienimy ze sobą kilka słów, choć okazji do spotkań ostatnimi czasy jest mało. Każdy jednak żyje swoim życiem, ja w Warszawie, Andrzej pod Kielcami, więc nie wpadamy do siebie na obiadki - zdradza Piróg.
Panowie ostatnio widzieli się mniej więcej dwa lata temu na ramówce TVN. Wówczas Piasek wraz ze swoją mamą brał udział w programie stacji „Starsza pani musi fiknąć”.
Piróg o ukrywaniu orientacji seksualnej!
Społeczeństwo nie zawsze bywa łaskawe dla mniejszości seksualnych. Geje w naszym kraju wielokrotnie byli atakowani nie tylko słownie, ale i fizycznie. Przez nietolerancje społeczeństwa wielu homoseksualistów tłumi w sobie swoje prawdziwe uczucia. Michał Piróg jest jedną z niewielu osób, które nie przejmują się otoczeniem. Od zawsze grał w otwarte karty.
- Nigdy nie ukrywałem, że jestem osobą homoseksualną. Miałem szczęście mieszkać zagranicą i być w związku w kraju, gdzie nikt nie zastanawiał się o czy się o tym mówi czy nie mówi. Po prostu budziłem się ze swoim facetem i robiłem to, na co miałem ochotę. Chodziliśmy do kina, na plażę jeździliśmy na wakacje. Dlatego, kiedy pojawiłem się w polskim show-biznesie, postanowiłem, że nie będę żył w strachu, że ktoś mnie zdemaskuje. Od początku grałem w otwarte karty. Uciąłem wszelkie spekulacje, bo nie zamierzałem się bać, czy ktoś się domyśli, czy nie - wspomina Michał.
Rozumie jednak, że ktoś nie życzy sobie, aby jego seksualność była wystawiona na ocenę publiczną.
- Ludzie z różnych powodów latami ukrywają prawdę o swojej orientacji seksualnej. Nie można ich za to krytykować, bo wielu żyje w strachu z obawy przed wykluczeniem ze społeczeństwa, utratą pracy, nastolatki przed wyrzuceniem z domu. Trzeba to zrozumieć, że nie każdy chce się ujawniać, ale nienawidzę ludzi, którzy są homoseksualni, ukrywają swoją homoseksualność, ale publicznie atakują innych przedstawicieli homoseksualnych - tych ludzi nie szanuję. Nie wolno pluć na tożsame sobie osoby, żeby się wybielać - grzmi Piróg.