Był piękny dzień, a mimo to Michał, finalista programu "X Factor", zdecydował się spędzić go na zakupach. Wybrał się do warszawskiego centrum handlowego Blue City. Oczywiście zahaczył o sklep kosmetyczny.
Tam wyborom kosmetyków nie było końca. Michał oglądał cienie, kredki, radził się ekspedientki. Wreszcie jego wzrok utkwił na półce z lakierami do paznokci. Który wybrać? - zastanawiał się.
Wybór był tym trudniejszy, że co chwilę ktoś podchodził i prosił młodego wokalistę o autograf. A paleta kolorów czekała, kusiła, aż oczy bolały.
Przeczytaj koniecznie: Wiśniewski i Tajner ciągle się kłócą. Czy ich miłość to przetrwa?
Michał wreszcie nałożył na paznokieć ciemnozielony lakier i go olśniło: Tak, to ten! I kupił go. Zapewne użyje go podczas programu finałowego! Długie włosy, makijaż, pomalowane paznokcie... Taki wizerunek obrał sobie artysta.
- Ja znam swoją wartość i swoją orientację. A jeśli ktoś gada, że jestem gejem czy transwestytą, czy czymkolwiek innym, to... Jezus Maria, niech sobie mówi, ja jestem Michał Szpak - opowiada o sobie w wywiadach.
Zielony to kolor nadziei. Mamy więc nadzieję, że przyniesie Michałowi szczęście.