Po zejściu ze sceny z nagrodą Grand Prix plebiscytu Złote Opole Michał czuł się mocno zakłopotany. Właśnie pokonał m.in. Marylę Rodowicz, Krystynę Prońko (69 l.) czy Dodę (32 l.).
- Czuję się dziwnie... Jestem na scenie od pięciu lat, a artyści, z którymi brałem udział w Opolu, jak na przykład Maryla Rodowicz, są tutaj 34. raz. Nie wiem, jak to odebrać. Jest mi bardzo miło, cieszę się, ale zarazem... Nie wiem. Po prostu nie wiem... - powiedział skromnie Michał.
Przyczyną jego smutku mogła być reakcja pozostałych artystów, którzy, gdy dowiedzieli się, że wygrywa Michał, odmówili wyjścia na scenę. Nikt nie chciał komentować ponownego zwycięstwa młodego artysty. On sam też nie chciał rozmawiać z mediami. Zrobił wyjątek dla "Super Expressu".
Zobacz: Hejterka przeprosiła Filipa Chajzera!
- Na pewno jest co świętować, ale chcę oddać hołd wszystkim legendom polskiej muzyki, które były ze mną na tej scenie. Krystyna Prońko, Ryszard Rynkowski i Maryla. No i ja?! No, niech tak będzie... - powiedział nam Michał.