- Lęk, strach i panika. Uciekałem z matką po śniegu do babci, bo przyszedł ojciec pijany i groził nam. Chowałem się z bratem w beczce po kapuście kiszonej. Uciekaliśmy po prześcieradle z pierwszego piętra. Wszystko można wybaczyć i niczego nie da się zapomnieć - tak wspominał swoje dzieciństwo Michał Wiśniewski w programie "Uwaga!".
Piosenkarz mówił dużo o swoim ojcu i jego nałogu.
- Gdzieś tam w tle został ten alkohol, głównie przez mojego tatę, który łapał tak zwanego agresora, generalnie był głośny po alkoholu - mówił Wiśniewski.
Piosenkarz zastrzegł jednak, że żaden z rodziców nigdy nie podniósł na niego ręki: - Nigdy nie pamiętam, żeby tata mnie uderzył, albo mama. Te sytuacje, gdzie uciekaliśmy przed tatą pamiętam, rozmawialiśmy o nich często, pamiętam policję, ale nie pamiętam, żeby tata wobec mnie użył przemocy - mówił Wiśniewski w programie.
"Ojciec popełnił samobójstwo dwa dni po moich urodzinach"
- Jak można nie czuć żalu, kiedy nie ma się normalnego domu? Miałem 14 lat, urodziny, poszedłem do swojego taty i wróciłem do niego, zobaczyłem ten barłóg w którym oni mieszkali i ja bym wszystko oddał, żeby z nim być. Tam było nieczysto, niefajnie, ale to nie było istotne. To było pragnienie powrotu do domu. Mój tata dwa dni po moich urodzinach popełnił samobójstwo i dopiero wtedy poczułem żal. Że ja wyciągnąłem rękę po tylu latach, a on sobie poszedł - wspomina Wiśniewski.
Zobacz: Michał Wiśniewski będzie jurorem nowego muzycznego show!
Michał Wiśniewski od 2013 roku stara się wrócić do show-biznesu. Bardzo mu współczujemy dzieciństwa w takich warunkach i tego, co przeżył, ale czy przypadkiem Wiśniewski nie stara się na siłę przypomnieć o sobie akurat w tym momencie, kiedy ponownie robi karierę?