Michał Wiśniewski po latach wyjawił, jak przyjął go ojciec byłej żony. Budujące!

2022-04-19 14:24

Przed Michałem Wiśniewskim (50 l.) spore wyzwanie. Musi stawić czoła problemom z wychowaniem nastoletnich córek, wokół których zaczną pojawiać się adoratorzy. Czy piosenkarz jest gotowy, żeby pozwolić swoim pociechom żyć własnym życiem? Michał Wiśniewski przy okazji opowiedział o tym, jak przyjął go Apoloniusz Tajner, czyli ojciec jego byłej żony.

Michał Wiśniewski po latach wyjawił, jak przyjął go ojciec byłej żony. Budujące!

i

Autor: AKPA; JACEK KOZIOL/SUPER EXPRESS Michał Wiśniewski po latach wyjawił, jak przyjął go ojciec byłej żony. Budujące!

Michał Wiśniewski ma bogate życie uczuciowe. Z jego kilku związków narodziła się piątka pociech. Jako ojciec ma ręce pełne roboty, tym bardziej, że najmłodsza z nich, syn Falco Amadeus, ma zaledwie troszkę ponad roczek. Jednak oprócz zmieniania pieluch, piosenkarz musi na co dzień mierzyć się z wychowaniem aż trzech dorastających córek. To nie lada wyzwanie, nie jest bowiem tajemnicą, że nastolatki mają swój własny świat. A gdy do tego dojdą jeszcze pierwsze miłości, zaczyna się robić naprawdę ciekawie. Wiśniewski znalazł jednak patent, jak okiełznać trzy młode kobiety.

Michał jest ojcem trzech córek: Fabienne (19 l.), Etiennette (16 l.) oraz Vivienne (14 l.). Każda z nich ma swój pomysł na życie i chce realizować swoje pasje. Najstarsza szykuje się do matury, a dwie pozostałe interesują się muzyką, jak ich znany tata i nagrały już swoje pierwsze piosenki. Wiśniewski zdaje sobie jednak sprawę, że nie może wpływać na ich wybory:

- Muszę je wspierać, zaczyna się czas ich wyborów i decyzji. Zabranianie, zakazywanie nie ma sensu, bo grozi odsunięciem na bok. Więc ja wolę z nimi współpracować. Na szczęście mam poukładane dzieciaki. Fabienne już jest kobietą, a każda kobieta jest wrażliwa, więc czasami trzeba się z nią obchodzić jak z porcelaną. Eti ma nieco inne podejście do świata, ale też jest w środku czułą istotą (...) To jest naturalne, że będą żyły z rówieśnikami. Moje dzieci na szczęście nie dają mi tego odczuć, a ja doceniam każdą chwilę spędzoną z nimi. I nie chodzi tu o przeliczanie na minuty, ale poczucie troski o mnie, które mi dają - powiedział w rozmowie z Faktem.

Na razie spokojnie również podchodzi do ich pierwszych zauroczeń. Nie zamierza ingerować w związki córek, sam bowiem rozumie, że nawet ktoś, kto na pierwszy rzut oka nie ma najlepszej przeszłości, może okazać się dobrym partnerem.

- Nawet jeżeli już się ktoś pojawi, ja chcę ich miłości przyjmować jak czystą kartę. Pamiętam, jak mnie przyjął Apoloniusz Tajner - mimo że moje życie nie było tajemnicą - on przyjął mnie jak czystą kartę. Z tego płynie nauka, wiem, że muszę im dać kredyt zaufania. Choć wiem też, że zawsze będą to moje córeczki i krzywdy im nie dam zrobić. Kagańca im jednak nie założę, bo mądrości wszyscy uczymy się na własnych błędach. Aby oczywiście były one jak najmniejsze i najmniej bolesne - dodał.

Sonda
Zgadzasz się ze słowami Michała Wiśniewskiego w kwestii wychowania córek?
Tak wychowuje Michał Wiśniewski

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają