W rozmowie w "Pytaniu na śniadanie" muzyk zdradził kulisy swojego bankructwa. Jak wspominał: - Gdybym wiedział, że upadnę, to bym usiadł. Zrobimy taki reportaż, w którym opowiemy, jak do tego bankructwa doszło. Jestem absolutnie winien. Jestem tylko człowiekiem, ale jestem ułomny. Zrobiłem wiele błędów życiowych. Wielu oszustów i wyzyskiwaczy pod płaszczykiem przyjaciół pojawiło się na mojej drodze. Moja żona przesiała już kilka lat temu to towarzystwo, ale nagle się okazało, że są ludzie, którzy mi pomagają faktycznie. Dorobiłem się chyba sześciu komorników. Podpisywałem wszystko, ale nie otwierałem tych listów.
Wiśniewski przyznał, że zlicytowanie jego domu wprawiło go w "delikatną depresję". Szczerze mówił on: - Licytacja domu odbyła się beze mnie, ale rzeczy w domu... To była sytuacja dość dziwna, bo miałem taką delikatną depresję i zobaczyłem to tak, jak w pewnym programie telewizyjnym, bo przychodzą ludzie do ciebie na licytację, a nie, że ktoś ci zabiera. Oni przychodzą do ciebie do domu i ingerują w twoją prywatność. To trochę tak, jakby ktoś przeszukiwał twój dom. Najtrudniejsze jest tak naprawdę to, by spojrzeć ludziom w oczy. Żeby była jasność, oni też robią tylko swój job. Wydawało mi się, że jestem w stanie to ogarnąć. Na pewnym etapie jest lawina, to się zaczyna wymykać spod kontroli. Mnie się wydawało, że jestem bardzo silnym facetem. Na pewnym etapie straciłem po prostu nad tym kontrolę. To wyobrażenie o gwieździe, która rzeczywiście zarobiła, biegało za mną przez całe postępowanie. Postępowanie trwało rok...
Tymczasem w "Skandalistach" muzyk odniósł się do swojego alkoholizmu, który był jedną z głównych przyczyn zahamowania jego kariery. Nie jest tajemnicą, że Wiśniewski wszył sobie esperal i od 3 lat utrzymuje abstynencję. Jak przekonywał w rozmowie: - Ja nie jestem standardowym Polakiem, który, tak, swojego czasu trochę pił... Zero narko... Można mi wiele rzeczy zarzucić, ale zero. Powiedziałem dyplomatycznie. Gdzieś tam była jakaś próba, ale absolutnie nie sprawiało mi to przyjemności. Dopytywany, czy lubi wódkę, z dystansem odpowiedział on: - Uwielbiam wódkę, dlatego mam zaszyty tyłek. Pokazać ci?
Występ Wiśniewskiego w programie ewidentnie spodobał się jednemu z internautów: