Michał Wiśniewski pojawił się w kawalerce Łukasza Jakóbiaka i podzielił się tam kilkoma szczegółami ze swojego życia. Poruszył m.in. temat jego ognistych włosów.
- W czerwonych włosach byłem sobą! W każdych włosach byłem sobą. Czerwone włosy były tylko wypadkową jakiejś przesympatycznej wizyty w zakładzie fryzjerskim - powiedział Michał Wiśniewski.
Zobacz: Michał Wiśniewski: Magda Femme to mój największy błąd w życiu!
- Za każdym razem, jak stawałem pod prysznicem, to taki toner był, wiesz, taki dla punków. Więc za każdym razem wyglądałem jakbym miał okres, wchodząc pod prysznic - wspominał piosenkarz.
- Wszystkie fugi, w każdym hotelu były czerwone, więc było mi wstyd, gdy wychodziłem. Bo tego nie da się nawet wyczyścić do końca - dodał.
Uważamy, że zmiana koloru włosów była bardzo dobrą decyzją. Zdecydowanie wolimy Michała w wersji naturalnej!