Michał Witkowski często bywa pytany o to, kto w polskim show-biznesie jest gejem. W przypadku Andrzeja Piasecznego nigdy nie miał wątpliwości.
- To było wiadome przynajmniej od 30 lat. Możliwe, że niektóre kobiety nie chciały tego przyjąć do wiadomości, bo Piasek był i czasem jeszcze nawet jest niezłym ciachem, w związku z tym nie chciały go tracić - komentuje pisarz.
NIE PRZEGAP: Niepokojące wieści o zdrowiu gwiazdy. Maryla Rodowicz ukrywała to od tygodni
Gdy Piasek wyznał, że jest gejem, Witkowski bardzo się ucieszył. Między innymi dlatego, że uważa go za przystojniaka, z którym chętnie umówiłby się na randkę.
- Oczywiście, że chciałbym się z nim umówić - mówi "Super Expressowi" Witkowski. - Choć uważam, że powinniśmy się spotkać co najmniej piętnaście lat temu. Teraz to byłoby już takie geriatryczne spotkanie dwóch dinozaurów - dodaje ze śmiechem.
ZOBACZ TAKŻE: Piasek wyznał, że jest gejem. Wcześniej był w związku z Mirką i miał synów
Witkowski nie lubi twórczości Piasecznego, ale podkreśla, że uwielbia go jako mężczyznę. Mówi nawet o miłości.
- Kocham Piaska jako osobę. Jego muzyki nie słucham. Nie potrafię tego znieść. Te teksty nudne jak flaki z olejem, sympatyczne i pełne pozytywnego wydźwięku zawsze mnie wkurzają. Nie potrafię znieść muzyki, melodii i tekstów. Może gdyby to było po chińsku, żebym ja tego nie rozumiał. To jest taka popelina dla mnie. Sam środek mainstreamu. Ale sam Piaseczek: jestem na TAK - podkreśla Michał Witkowski na swoim kanale na YouTube.