Michał Włodarczyk: Chcę zagrać z Carreyem

2010-05-09 6:40

Michał Włodarczyk ma niespełna 15 lat, a już zagrał w kilkunastu produkcjach filmowych, m.in. w serialach "Plebania", "Rodzina zastępcza plus", "Londyńczycy".

- Zdarzają się zabawne sytuacje, gdy ktoś cię rozpozna?

- Nie lubię jadać w restauracjach, bo czuję się nieswojo. Ci, którzy mnie rozpoznają, natarczywie mi się przyglądają. To jest głupie. Na ulicy czasami ktoś zatrzymuje się naprzeciw mnie i pokazując palcem, mówi: O rety, to ten z "Londyńczyków", a potem prosi o autograf.

- Co pociąga cię w aktorstwie?

- Nowe wyzwania, możliwość poczucia się kimś innym niż jestem. Lubię też obcowanie ze wspaniałymi ludźmi, takimi jak na przykład pani Gabriela Kownacka czy pan Piotr Fronczewski, z którymi grałem w serialu "Rodzina zastępcza plus".

Patrz też: "Rodzina zastępcza" zniknie z ekranów

- Komu najwięcej zawdzięczasz w swej karierze?

- Mojej mamie, która jest moim menedżerem i przyjacielem. Bez jej pomocy i motywacji nigdy nie zostałbym aktorem.

- O czym marzysz?

- Moim marzeniem aktorskim jest zagranie w Hollywood z największymi gwiazdami komedii, takimi jak Eddie Murphy czy Jim Carrey. Moim polskim idolem aktorskim jest Zbigniew Zamachowski. Już kilka razy z nim grałem i wiele się od niego nauczyłem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki