Michał Szpak to artysta jedyny w swoim rodzaju. Ma znakomity, mocny i wibrujący głos, niezwykłą sceniczną osobowość, a także odwagę i potrzebę wyróżnienia się z tłumu. Osiąga to za pomocą muzyki, stylizacji i zachowania. Polska scena muzyczna przyjęła go już wiele lat temu, jedni go kochają, innych irytuje - nikt nie przejdzie koło niego obojętnie. Jest muzykiem, performerem, znakomicie sprawdził się także jako trener w Voice of Poland. To z jego wsparciem Krystian Ochman wygrał program.
O Ralphie Kaminskim możemy napisać niemal to samo. Odważnie kroczy swoją ścieżką, szokuje, zdumiewa. Nie patrzy na mody czy trendy, muzykę robi po swojemu i po swojemu zdobywa serca słuchaczy. Poetyczne teksty podkreśla niebanalnymi stylizacjami. Nie pozwala, by ktoś pozostał wobec niego obojętnym. Szturmem zdobywa stacje radiowe i publikę festiwalową.
Michała Szpaka i Ralpha Kaminskiego łączy więcej, niż sądziliśmy
Mimo, że te ścieżki wydają się bardzo podobne, to każdy z tych artystów jest jedyny w swoim rodzaju. Nie da się ich łatwo zaszufladkować. A co jeszcze ich łączy? Więzy krwi! Okazuje się, że panowie nie tylko pochodzą z jednego miasta - Jasła, to są kuzynami. Opowiedział o tym w rozmowie z Jastrząb Post Ralph Kaminski: - Moja świętej pamięci babcia Danuta była siostrą jego dziadka. Jestem z niego dumny! Z małego bloku w Jaśle, doszedł do takiej kariery w show-biznesie, bez żadnych znajomości, ciężką pracą i odwagą. Ciekawe, czy gdyby zapytać o tę rodzinna relację Michała wypowiedziałby się o Rafale w podobnym tonie.
Muzyk przyznał że ich relacja nie jest bardzo bliska, nie odwiedzają się nawzajem. Nie mieli też na razie okazji współpracować. Jednak biorąc pod uwagę ich młody wiek można liczyć na to, że kiedyś zdecydują się na taki krok. Na razie każdy z nich mocno skupia się na swojej ścieżce.