Basia i Darek niemal od dnia porodu myśleli o chrzcinach swojego synka, który na świat przyszedł w październiku. Za najodpowiedniejszy dzień na tę ważną uroczystość w życiu każdego chrześcijanina wybrali święta Bożego Narodzenia.
W sobotę szczęśliwi rodzice, ubrani w eleganckie czarne płaszcze, zajechali pod katedrę oliwską przepięknym BMW X6. Z bagażnika wyjęli elegancki wózek, do którego włożyli ubranego w błękitny kombinezon synka i przejęci wkroczyli do kościoła. Do tego samego, w którym wiosną Darek przystąpił do sakramentu bierzmowania i w którym na Wielkanoc poślubił ukochaną Basię. Nic dziwnego, że i tu postanowił ochrzcić swojego synka.
Mały Daruś, choć ma zaledwie trzy miesiące, zachowywał się jak prawdziwy twardziel. Podczas długiej uroczystości, na której ochrzczono pięcioro dzieci, ani razu nie zapłakał. Wręcz przeciwnie - uśmiechał się szeroko, nawet gdy ksiądz polewał jego malutką główkę wodą święconą.
Na matkę chrzestną dla swojego synka Basia wybrała siostrę, a Darek najlepszego przyjaciela, Tomasza Wolsztyniaka. W podniosłej uroczystości wzięli udział także najbliżsi państwa Michalczewskich. Przybyła dumna mama boksera i teściowie.
Po uroczystości kościelnej wszyscy wybrali się na elegancki obiad.