Słynny pięściarz wygrał właśnie proces ze znaną firmą spożywczą, więc on i jego fundacja otrzyma niebawem 15 milionów zł odszkodowania. Były mistrz świata w boksie przekaże część pieniędzy, tak jak chciałaby Ania, na wsparcie oddziałów onkologicznych. - Część pieniędzy, które otrzymam, postanowiłem przeznaczyć na oddziały onkologii, ponieważ bardzo poruszyła mnie śmierć mojej koleżanki Ani Przybylskiej - mówi "Super Expressowi" Dariusz Michalczewski.
Sportowiec i aktorka, która 5 października przegrała walkę z rakiem trzustki, znali się, byli niemal sąsiadami, oboje mieszkali w Trójmieście. Kilka dni temu zapadła szczęśliwa dla Michalczewskiego decyzja sądu. Zgodnie z nią firma FoodCare z tytułu m.in. zaległego wynagrodzenia z umowy promocyjnej marki Tiger wraz z odsetkami i kosztami ma zapłacić jego fundacji ponad 15 mln zł! Dariusz Michalczewski to były wielokrotny mistrz świata w boksie. Zakończył bokserską karierę, ale nie usunął się w cień. Od lat dzieli się tym, co ma, umiejętnościami, doświadczeniem, majątkiem. Bierze udział w akcjach społecznych, charytatywnych, prowadzi fundację "Równe Szanse" wspierającą młode talenty, ma więc kogo i co wspierać. Tym bardziej jego gest pomocy ciepiącym, chorym na raka osobom jest cenny.
Na wypłatę pieniędzy firma FoodCare ma czas do 31 stycznia 2015 roku.
Zobacz też: Anna Przybylska będzie miała swoją ulicę? Mieszkańcy Gdyni są za!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail