"Tygrys" od ponad 10 lat zajmuje się różnymi biznesami. Jeszcze niedawno opowiadał nam, że za samo wyjście z domu na imprezę życzy sobie 100 tys. zł. Od roku jego sytuacja nie wygląda już tak różowo. Tuż przed Bożym Narodzeniem 21 grudnia 2016 r. żona Michalczewskiego miała wezwać policję do awantury domowej i twierdzić, że Dariusz znęcał się nad nią od siedmiu lat. Podczas interwencji policjanci znaleźli w domu pięściarza śladowe ilości narkotyków. Sprawa trafiła na wokandę. Reputacja boksera podupadła. Michalczewski najwyraźniej postanowił zejść ze świecznika i wycofywać się ze swoich biznesów. Właśnie sprzedał sieć swoich siłowni. Dostanie za to około 3,85 mln zł i powita nowy rok bogatszy o prawie 4 mln.
ZOBACZ TAKŻE: Michalczewski nie dostanie 22 mln zł od Tigera