Krzysztof Kowalewski z siwą brodą, wielkim brzuchem ukrytym pod czerwonym wdziankiem, wygląda jak najprawdziwszy Mikołaj z Laponii.
Okazuje się jednak, że znanego aktora wcale nie jest łatwo nakłonić do założenia świątecznego przebrania, co może dziwić, bo z pewnością jego 7-letnia Gabrysia wciąż wierzy w magię świąt i pisze listy z życzeniami.
Co na to pan Krzysztof? - W życiu prywatnym tylko raz odgrywałem rolę Mikołaja i zrobiłem to nie dla moich dzieci, ale dla pociech przyjaciół i muszę przyznać, że do dziś nie wiem, jak udało im się mnie do tego namówić - mówi aktor.