Zanim Roznerski zyskał sławę dzięki udziałowi w takich produkcjach jak „M jak miłość”, „Ojciec Mateusz", "Na dobre i na złe" czy filmom „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach” czy „Porady na zdrady” postanowił mieć alternatywę na wypadek, gdyby nie mógł wyżyć z aktorstwa. Zrobił kurs spawacza i nawet nieźle mu szło w tym fachu. - Jestem spawaczem, ale nie pracuję w zawodzie. Wiele lat temu zrobiłem taki kurs i przez jakiś czas korzystałem z tej umiejętności. W każdym razie już dawno się tym nie zajmuję, ale kto wie może na stare lata do tego wrócę - uśmiecha się w rozmowie z „Super Expressem” Mikołaj. - Był nawet pomysł, żeby wyjechać do Holandii na spawanie zbiorników ciśnieniowych, ale jakoś szybko mi to przeszło. Swego czasu miałem dużo zwariowanych pomysłów… Kiedy byłem w szkole teatralnej utrzymywałem się pracując dorywczo w spawalni - wspomina Roznerski. - Spawaliśmy na stali nierdzewnej, m.in. zbiorniki ciśnieniowe do browarów, barierki, poręcze do schodów - wylicza aktor. Jak widać, żadna praca nie hańbi. Teraz aktora możemy oglądać w kinach w hicie „8 rzeczy, których nie wiecie o facetach”.
Więcej w naszym wywiadzie wideo!